Przejdź do głównej zawartości

Nie jestem idealny - czyli jak zdobyć zaufanie klienta




Witajcie Handlowcy !!
Dzisiaj o tym jak mówienie prawdy i przyznawanie się do błędów może szybko wzbudzić w kliencie zaufanie. Wiem, że to trudne żeby mówić źle o swoim produkcie ale daje efekty.

Od wielu lat konsumenci są atakowani agresywną reklamą i są już wyczuleni na nieuczciwych sprzedawców. Szybko wyczuwają brak szczerości i próby oszustwa dlatego handlowiec, który opowiada tylko o tym jak jego produkt jest wspaniały raczej nie wzbudzi zaufania. Analogicznie jest również w przypadku innych relacji międzyludzkich, kandydat który stara się o pracę i podczas rozmowy kwalifikacyjnej mówi o sobie w samych superlatywach również nie wyda się wiarygodny. Nie można jednak psuć swojego wizerunku jako profesjonalisty i dlatego jeśli już handlowiec przyznaje się do błędów to tylko do tych drobnych, dotyczy to zarówno samego handlowca jak i jego produktów lub usług. Przykładowo jeśli handlowiec sprzedaje cegły, które nie są tak czerwone jak cegły konkurencji zamiast ukrywać ten fakt może powiedzieć tak:
Jak Pan widzi podczas procesu produkcji skupiliśmy się na właściwościach fizycznych naszych cegieł czyli na tym żeby były trwałe i twarde ale to się odbiło na wyglądzie i przez to nie mają tak intensywnej barwy jak inne cegły. Na szczęście cegieł nie widać po otynkowaniu ściany, a chyba ważniejsze jest żeby były trwałe i gwarantowały, że wybudowana z nich ściana będzie stała niewzruszona przez wieki”. Dzięki takiej wypowiedzi klient pomyśli zgodnie zresztą z prawdą, że ten handlowiec jest szczery i nie ukrywa przed nim wad swojego produktu. Następne argumenty handlowca odnośnie jego produktu zostaną przyjęte przez klienta za pewnik. 
   
 Nie jest to manipulacja, a raczej przywrócenie klienta na ścieżkę kredytu zaufania do handlowca ponieważ większość klientów z góry zakłada, że handlowiec będzie próbował ich oszukać. Zarówno w tym przypadku jak i we wszystkich innych handlowiec powinien pamiętać, że nie może okłamywać klienta i nie musi mówić o wszystkim ale jak klient o coś spyta to powinien odpowiedzieć zgodnie z prawdą. Przykładowo jeśli handlowiec sprzedaje te cegły, a klient w pierwszych zdaniach powie: „słyszałem, że wasze cegły pękają przy niskich temperaturach” i jeśli to prawda to handlowiec powinien odpowiedzieć: 
Tak, zdarzały się takie przypadki ale jesteśmy firmą, która bardzo poważnie podchodzi do spraw jakości dlatego w tamtym roku nie wprowadziliśmy zgodnie z planami nowego produktu. Było to spowodowane właśnie pękającymi cegłami z serii X bo wszyscy nasi inżynierowie zamiast wprowadzać nowy produkt postanowili udoskonalić proces produkcji tak żeby już żadna z naszych cegieł nigdy sama nie pękła bez względu na warunki panujące na zewnątrz. Jako firma nie jesteśmy idealni, popełniamy błędy ale wyciągamy z nich wnioski i wykorzystujemy do tego żeby doskonalić nasze produkty i dlatego może być Pan pewien, że nasze cegły nie będą pękały w Pana ścianie.”  
    W tym przypadku przyznanie się do poważnego błędu mimo tego, że wymuszone przez klienta powoduje taki sam efekt jak dobrowolne przyznanie się do drobnego błędu czyli wzbudzenie zaufania do handlowca. 
    Analizując ten przypadek możemy się domyślać czego spodziewał się klient zadając to pytanie czyli prawdopodobnie spodziewał się kłamstwa w rodzaju „nie, nasze cegły są idealne, to jakieś inne cegły pękały, a tak w ogóle to jest plotka rozgłaszana przez konkurencję”. Szczera odpowiedź zrobi duże wrażenie na kliencie chociaż jeśli klient będzie bardzo negatywnie nastawiony do naszej firmy to może nasze wytłumaczenie przyjąć jako potwierdzenie swojej tezy, że nasza firma jest „do bani” ale takiego klienta już i tak nie odzyskamy więc handlowiec nie powinien się tym przejmować. 
    Obecnie możemy zaobserwować w relacjach międzyludzkich, a zwłaszcza w sprzedaży deficyt zaufania co sprawia, że handlowcy powinni jako priorytetowe traktować sposoby na odzyskanie bardzo często zasłużonego zaufania klienta już na początku pierwszej rozmowy z klientem.

Zapraszam do odwiedzenia moich stron:
www.sentio4biznes.pl
www.facebook.com/skuteczny.sprzedawca/

Pozdrawiam
Adrian Polski

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sruty tuty, majtki, druty

                 Takie słowa cisną mi się na język jak widzę reklamy kolejnych cudownych przepisów na sprzedaż. Do tego jeszcze oklepane frazesy typu "Tytan sprzedaży", "Młot na klientów", "Walec sprzedaży" itp.. Najgorsze jest jednak to, że autorzy tych szkoleń, książek, podcastów to często osoby, które w życiu nic nie sprzedały.           Prawda jest taka, że nie ma żadnej magicznej różdżki, dzięki której "sprzedasz wszystko każdemu". Wystarczy być systematycznym, uczciwym i analizowac swoje działania. Dzięki temu będziesz w stanie eliminować błędy w swoim postępowaniu i doskonalić najbardziej skuteczne działania. Sytuacja zmienia się tak szybko, że coś co działało rok temu teraz nie ma racji bytu.          Sprzedaż nie różni się pod tym względem od innych zawodów. Zarówno lekarz, elektryk, nauczyciel jak i sprzedawca powinni być na bieżąco z aktualną wiedzą oraz analizo...

TAO w Sprzedaży

Dzisiaj trochę z innej beczki bo nie do końca związane z moim procesem sprzedaży. Natknąłem się ostatnio na książkę prezentującą w bardzo korzystny sposób filozofię Konfucjusza i uznałem, że jest to dobre podejście do życia i pracy.      Tao oznacza drogę, ścieżkę którą podążamy w życiu i którą sami sobie wytyczamy swoimi działaniami. Konfucjusz uważał, że każdy człowiek ma wiele twarzy i w zależności od okoliczności zakłada jedną z nich ale nie robi tego w sposób kontrolowany. Uważał również, że należy się doskonalić w zakładaniu tych masek i robić to w sposób kontrolowany.           Jako sprzedawcy zakładamy codziennie bardzo wiele masek i działamy automatycznie reagując na określone sytuacje, bardzo często błędnie. Aby się doskonalić należy się zmieniać, aby się zmieniać na lepsze trzeba wiedzieć co zmienić. Musimy więc zacząć od zidentyfikowania sytuacji, w których reagujemy automatycznie, dla przykładu może to być dociekliwy klient. ...

Olej plany sprzedaży !

Witajcie     Tak jak obiecałem na moim vlogu   kontynuuje temat tam rozpoczęty, a zakończony niespodziewanym brakiem miejsca w pamięci telefonu. Skończyłem na tym, że wykonanie 10 telefonów dziennie to nie jest zadanie nie do wykonania i nie będzie trudno jemu podołać. Tutaj kłania się zasada SMART mówiąca o tym, że cele muszą być ambitne ale realne. Dla każdego ambitny cel będzie inny, dla kogoś 5 telefonów to będzie dużo, a inni założą 50 telefonów. Wy znacie siebie najlepiej i swoje możliwości ale zachęcam do stosowania metody małych kroków. Nie rzucajcie się od razu na głęboką wodę tylko wchodźcie do wody metr po metrze, tym bardziej jeśli tak naprawdę nie jesteście pewni co do swoich możliwości. Przyjmijcie bezpiecznie 5 telefonów na dzień, a jak stwierdzicie, że to "bułka z masłem" to w kolejnym tygodniu zmieńcie cel na 10 telefonów, potem 15, aż do granic swoich możliwości. Oczywiście cold calling to jest osobny temat i opisuje go w jednym ze starszych post...