Przejdź do głównej zawartości

Proces Sprzedaży

Witaj Handlowcu !

Dzisiaj postanowiłem napisać o procesie sprzedaży ale bardzo ogólnie ponieważ w zasadzie cały ten blog będzie o procesie sprzedaży.
Proces sprzedaży jest to zbiór czynności prowadzących do zawarcia transakcji kupna/sprzedaży, tak może brzmieć sucha definicja. Jednak proces sprzedaży jest dużo bardziej skomplikowany i może nawet o tym nie wiesz ale Ty też wdrażasz codziennie jakiś proces sprzedaży.
Więc na wstępie odpowiedz mi na pytanie:

JAKI JEST TWÓJ PROCES SPRZEDAŻY ?
Weź czystą kartkę i napisz punkt pierwszy, drugi itd, następnie przy każdym z tych punktów wpisz czynność jaką wykonujesz po kolei.

Przykładowo może wyglądać to tak (ale najlepiej jak tak wyglądać nie będzie):
1. Klient wchodzi albo ja wchodzę do klienta i mówię "dzień dobry"
2. Pytam klienta co chce kupić
3. Podstawiam mu umowę do podpisania :)
4. Klient wychodzi albo ja wychodzę od klienta i nawet  nie chce mi się powiedzieć " do widzenia" bo oczywiście umowy nie podpisał, a jeszcze mnie zwyzywał od najgorszych.

Dobra, wiesz już jak wygląda twój proces sprzedaży (jak możesz to podziel się nim ze mną i udostępnij w komentarzu lub mailowo- adrianpolski@gmail.com), a teraz pokaże ci jak według mnie powinien wyglądać proces sprzedaży


Jak widzisz punktów jest dużo i będę miał o czym pisać na tym blogu. Porównaj zatem ten proces sprzedaży ze swoim procesem sprzedaży, może coś pominąłem i zapomniałem o czymś istotnym albo uważasz, że kolejności jest nie prawidłowa. W każdym z tych przypadków napisz do mnie (adrianpolski@gmail.com) lub napisz w komentarzu. Mam nadzieję, że zainteresowałem Cię i z chęcią zajrzysz tutaj poszukać rozwinięcia każdego z powyższych punktów. Jeśli tak to udostępnij tego bloga innym Handlowcom.

Zapraszam do odwiedzenia moich stron:
www.sentio4biznes.pl
www.facebook.com/skuteczny.sprzedawca/

Dziękuje i pozdrawiam

Adrian Polski

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czego sprzedawcę może nauczyć Henry Ford ?

Henry Ford - jakie jego cechy charakteru sprawdzą się w sprzedaży Witajcie Natchniony biografią Henry Forda zacząłem analizować jakie doświadczenia, które sprawiły, że stał się potentatem w motoryzacji można wykorzystać w sprzedaży. Kilka cech, które posiadał Henry Ford powinni mieć również najlepsi sprzedawcy: 1. Wizja-cel które to Henry Ford miał jasne i klarowne i trzymał się ich mimo trudności. Zaznaczyć trzeba, że były to bardzo ambitne wizje bo stwierdzenie, że chce produkować samochód dostępny dla każdego w tamtych czasach było stwierdzeniem na miarę Elona Muska, który stwierdził, że chce aby loty w kosmos były dostępne dla każdego. Wiele przeszkód sprawiało, że najłatwiejszym wyjściem byłoby porzucenie tej wizji i płynięcie razem z nurtem ale Ford nie dawał za wygraną. Dzięki temu też udało mu się w stosunkowo krótkim czasie zrealizować swoją wizję i wyprodukować model T co w połączeniu z podniesieniem dniówki w swoich zakładach umożliwiło kupno jego samochodów niemal każdem

Mistrz sprzedaży

  Wielu sprzedawców zadaje sobie pytanie jak być mistrzem w tej dziedzinie. Bardzo często podejmują kroki ku temu aby się doskonalić ale nie widać efektów. Aby skutecznie się rozwijać należy jak mówi w swoim wystąpieniu TED Eduardo Briceno podzielić nasze działania na strefy.     Strefę wykonywania - czyli wszystko to czym zajmujemy się na co dzień. W przypadku sprzedawcy będą to rozmowy telefoniczne, przygotowywanie ofert, spotkania z klientami itd. Ważne jest jednak ab potrafić rozbić każdą czynność na czynniki pierwsze i zidentyfikować obszary, które wymagają poprawy. Przykładowo jeśli weźmiemy na warsztat rozmowę z klientem możemy wyróżnić między innymi takie elementy jak: - dobre pierwsze wrażenie - nawiązanie relacji - zdobywanie informacji - identyfikacja problemów - przekazywanie argumentów poprzez storytelling - zamknięcie sprzedaży Każdy z tych elementów powinniśmy przeanalizować pod kątem konieczności poprawy. Jeśli dojdziesz do wniosku, że masz problem z identyfikacją prob

Olej plany sprzedaży !

Witajcie     Tak jak obiecałem na moim vlogu   kontynuuje temat tam rozpoczęty, a zakończony niespodziewanym brakiem miejsca w pamięci telefonu. Skończyłem na tym, że wykonanie 10 telefonów dziennie to nie jest zadanie nie do wykonania i nie będzie trudno jemu podołać. Tutaj kłania się zasada SMART mówiąca o tym, że cele muszą być ambitne ale realne. Dla każdego ambitny cel będzie inny, dla kogoś 5 telefonów to będzie dużo, a inni założą 50 telefonów. Wy znacie siebie najlepiej i swoje możliwości ale zachęcam do stosowania metody małych kroków. Nie rzucajcie się od razu na głęboką wodę tylko wchodźcie do wody metr po metrze, tym bardziej jeśli tak naprawdę nie jesteście pewni co do swoich możliwości. Przyjmijcie bezpiecznie 5 telefonów na dzień, a jak stwierdzicie, że to "bułka z masłem" to w kolejnym tygodniu zmieńcie cel na 10 telefonów, potem 15, aż do granic swoich możliwości. Oczywiście cold calling to jest osobny temat i opisuje go w jednym ze starszych postów ale ch